Kolejne podwyżki w PKP. Czy jazda samochodem bardziej się opłaca?

Ceny paliw wciąż biją rekordy, ale to nie znaczy, że podróżowanie samochodem przestało się opłacać. Rzeczywiście, czasem może być to tańsza opcja niż jazda pociągiem. Kiedy PKP Intercity ogłosiło podwyżki cen biletów, zobaczyliśmy, że kolej przestała być atrakcyjna dla podróży, w której uczestniczy kilka osób.

Podwyżki na popularnych trasach

Jeśli planujesz podróż z Warszawy do Krakowa pociągiem, to będzie to dość kosztowna wyprawa. Podróż samochodem na dystansie 290 km zajmuje około 4 godzin. Zakładając, że paliwo kosztuje 7 złotych za litr, a przeciętny samochód zużywa 7 litrów paliwa na 100 km jazdy, koszt przejazdu autem wynosi około 140 złotych.

Natomiast po 11 stycznia cena przejazdu pociągiem Pendolino z Krakowa do Warszawy wyniesie 199 zł dla jednej osoby w klasie drugiej i ponad 300 zł w klasie pierwszej. To już znacznie drożej niż paliwo na przejazd samochodem w jedną stronę! Jeśli podróżujesz z więcej niż jedną osobą, jazda pociągiem staje się praktycznie nieopłacalna.

Podobnie jest w przypadku podróży z Warszawy do Gdańskaceny biletów kolejowych będą się wahać od 199 zł wzwyż, podczas gdy koszt paliwa na tej trasie szacowany jest na 166 zł. Nawet jeśli podróżujesz sam samochodem, wychodzi to taniej niż przejazd Pendolino.

Co do podróży z Warszawy do Wrocławia – za TLK w drugiej klasie zapłacimy 85 zł, ale Pendolino nadal kosztuje 199 zł. Z kolei za przejechanie 355 km autem za benzynę zapłacimy ok. 174 zł. W tym przypadku decydować będzie liczba pasażerów jadących samochodem.

Pod lupę weźmy jeszcze dłuższą trasę: z Rzeszowa do Wrocławia. Pokonując ją Pendolino po 11 stycznia, zapłacimy zawrotną kwotę 264 zł za pojedynczy bilet w drugiej klasie. Za benzynę na tej trasie płacilibyśmy ok. 213 zł.

Samochód czy kolej?

/Obraz Dariusz Sankowski z Pixabay

Podróżowanie pociągiem może być opcją bardziej przyjazną środowisku, ale nie zawsze jest najbardziej ekonomiczne. Na przykład w prawie wszystkich sytuacjach opłaca się wsiąść do pociągu i jechać, nie tyczy się to jednak Pendolino, którego ceny w porównaniu do kosztów samochodem są większe. W przypadku Pendolino, nawet jeśli podróżujemy sami, samochód wydaje się być bardziej opłacalnym rozwiązaniem – niezależnie od tego, czy podróżujemy do Gdańska, Wrocławia czy Krakowa. Optyka zmienia się, gdy podróżujemy w większej grupie. Dla trzy- lub czteroosobowej rodziny podróżowanie samochodem jest bezkonkurencyjne. Zarówno pod względem kosztów, jak i zazwyczaj czasu takiej podróży.

Jak zapowiada się przyszłość kolei?

Ceny energii elektrycznej w Europie w ciągu ostatnich kilku miesięcy znacznie wzrosły. W niektórych krajach wzrosły nawet dziesięciokrotnie. To problem dla wszystkich – gospodarstw domowych, firm przemysłowych, ale także przewoźników kolejowych. Ich tabor jest w przeważającej większości zelektryfikowany.

Nic dziwnego, że kolejarze obawiają się o przyszłość branży. W najgorszej sytuacji są ci, którzy nie mają wykupionej wystarczającej ilości energii na 2023 rok i kolejne lata. Będą bowiem musieli podpisać nowe kontrakty na znacznie wyższe kwoty, aby zabezpieczyć dostawy energii i kontynuować działalność.

A to rodzi obawę, że dostawcy prądu wprowadzą gwałtowne podwyżki cen. Co może spowodować ograniczenie działalności przewoźników kolejowych, a nawet – doprowadzić ich do bankructwa.

_________________________

Autor: Julia Kownacka

Autor zdjęcia głównego: victoraf 

Materiał źródłowy: 300gospodarka.pl, buisnessinsider.com.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.